nic się nie stało
a mogło
znów obudziło mnie dzisiejszej nocy
nasze twarze i myśli
wciąż jeszcze uwięzione
na tej samej wysokości
szept dosięga ucha -
powierzchnią ust
wydobywam najcichsze
spróbujmy się zgubić
rozdzielmy się ostrożnie
by tylko zaszeleściło głodem
by niczego nie dotknąć
zostawić ślad
niezapalony ogień
potem zaczną gęstnieć drzewa
będą nas mijać w pośpiechu -
są doskonałe na pamięć
a jednak nerwowo trącam
kieliszek z winem
wylewa się na białą kartkę
spod pióra snuje się dym
znów obudziło mnie dzisiejszej nocy
nasze twarze i myśli
wciąż jeszcze uwięzione
na tej samej wysokości
szept dosięga ucha -
powierzchnią ust
wydobywam najcichsze
spróbujmy się zgubić
rozdzielmy się ostrożnie
by tylko zaszeleściło głodem
by niczego nie dotknąć
zostawić ślad
niezapalony ogień
potem zaczną gęstnieć drzewa
będą nas mijać w pośpiechu -
są doskonałe na pamięć
a jednak nerwowo trącam
kieliszek z winem
wylewa się na białą kartkę
spod pióra snuje się dym
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Świetny.Zamurowało mnie.
My rating
My rating
My rating