BOSKIE NOGI NIEBOGI…

5.0/5 | 1


BOSKIE NOGI NIEBOGI…


Furą grzał dobrodziej… było lekko z górki
Ujrzał zakonnicę, zerknęła zalotnie
Spytał… w imię boże, podwieźć siostrę gdzieś ?
Może… skinęła tikiem spolegliwej córki

Wsiadła… czarci habit odsłonił część nogi
Jezuuu, bosko zgrabnej, że jeść by… i jeść
Mdły wzrok księży utkwił pośród ud niebogi
Diabelsko ponętnych… tylko w one wleźć

Zabrakło niewiele, iżby spowodował…
Lecz opatrzność czuwa… nie zjechał był z drogi
Siłą odśrodkową ręki nie hamował
Gdy bezwiednie tknęła połę zgrabnej nogi

Pokrętnie spytała, choć skręt nie był ostry
Bracie… czy pamiętasz najważniejszy psalm ?
Od razu dłoń cofnął z gorących ud siostry
Przepraszać ją począł… zakazał pań pan

Lecz gdy ustawicznie biegi dziko zmieniał
Śródudzie znów tknęła wielebnego ręka
Więc wprost zapytała… czy psalm brat pamięta ?
Oczy słodko mrużąc świętobliwa trzpiotka

Zawstydzon przeprosił - myśląc słodka kotka
Gdy stanął rozgrzany u klasztoru bram
Pingwin wszedł i zamknął skrzydła drzwi od środka
On otworzył pismo, począł czytać psalm

… „Pójdź dalej, poszukuj, próbuj i nie zwlekaj
w górze na wytrwałych nagroda ma czeka”

Grzeszny ksiądz fajtłapa… i okazja uciekła
Bo nie poznał pisma… skrytych życzeń dam
Chętnych choć w habitach… święta też kobieta
Jako rzecze pan…


⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………… Rydzykowo 28 kwietnia '17

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating: