Re...
Zostawiasz w pół niedopitej kawy
słowa, które jeszcze wiszą
w powietrzu.
płaszcz zafurkotał na wietrze.
trwogą.
Parasol nie zdążył się otrząsnąć
z porannych kropli deszczu,
a już moknie,
bezpowrotnie,
na dzisiaj
do jutra,
do widzenia.
Wieczorem
tylko email
z lakoniczną wiadomością.
Wróciłam.
Fakt.
Wróciłaś.
Znowu
do siebie.
słowa, które jeszcze wiszą
w powietrzu.
płaszcz zafurkotał na wietrze.
trwogą.
Parasol nie zdążył się otrząsnąć
z porannych kropli deszczu,
a już moknie,
bezpowrotnie,
na dzisiaj
do jutra,
do widzenia.
Wieczorem
tylko email
z lakoniczną wiadomością.
Wróciłam.
Fakt.
Wróciłaś.
Znowu
do siebie.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating