Ostatnie
Na podobieństwo Twoje
namalowałem
obraz
pod powiekami
który
wisi do dziś,
teraz ujęty w ramach,
w klatce.
Nie wychodzę poza próg
istnienia.
Kolor kolorowi nie równy.
Samotność
światłocieniem
osiadła na kształtach.
Wiosna nie wróży na dwoje.
Zakładam
i zdejmuję ten cholerny
szalik
od ciebie,
jak sznur.
Za oknem gałęzią
pełną pąków
kusi buk.
namalowałem
obraz
pod powiekami
który
wisi do dziś,
teraz ujęty w ramach,
w klatce.
Nie wychodzę poza próg
istnienia.
Kolor kolorowi nie równy.
Samotność
światłocieniem
osiadła na kształtach.
Wiosna nie wróży na dwoje.
Zakładam
i zdejmuję ten cholerny
szalik
od ciebie,
jak sznur.
Za oknem gałęzią
pełną pąków
kusi buk.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating