Wołyń 1943

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 7


Tu słońce nigdy
już nie zajdzie na niebie czerwone
co przypomina
barwą największą w sercu ranę
samotne pola
pozostaną na zawsze niezaorane
na wieki będą
tu stały chaty ocalałe i opuszczone

krzyki kobiet
którym dzieci wyrywano z łona
jęki konających
w mękach jak zza piekła bramy
pod podwójnym
krzyżem modlitwę odmawiamy
niech echo
wszystko powtórzy bo macierz spalona

przeklinać będzie
potomków za szatańskie pokalanie
w tej nieludzkiej
krainie przesiąkniętej polską krwią
tam gdzie porąbani
siekierami twoi bracia i siostry śpią
czy trawa zielona
wyrośnie kiedyś na martwej polanie

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.03.2017,  mroźny

My rating

My rating:  
27.03.2017,  Alina Bożyk

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Nie można zapomnieć. Niektóre rany się nie goją. Moi dziadkowie pochodzili z Wołynia i znam bolesne szczegóły ich życia.
Dziękuję za przypomnienie...
My rating: