Cienka, biała linia
Widziałam to
To było widać od razu
Siedzieli obok siebie
W dość niewygodnych pozycjach
On dłoń położył z tyłu
Dokładnie na granicy
jej przestrzeni osobistej
a między nimi przelatywały komety
I nie mogłam się skupić na wykładzie
Na niczym, bo ta wąska linia dotyku
I ukradkowe spojrzenia
gdy odgarniała włosy z czoła
Zawsze tą samą dłonią
żeby nie burzyć układu odniesienia
w którym jego ramię śmiałą kreską
zaznaczało poufałość przyszłych spotkań
na jej oddechu
a oddychała coraz szybciej
i już nie mogłam patrzeć dłużej
chciałam krzyknąć: przerwijcie tę linię
od tamtej pory często się zastanawiam
czy i kiedy zetknęły się ich palce
To było widać od razu
Siedzieli obok siebie
W dość niewygodnych pozycjach
On dłoń położył z tyłu
Dokładnie na granicy
jej przestrzeni osobistej
a między nimi przelatywały komety
I nie mogłam się skupić na wykładzie
Na niczym, bo ta wąska linia dotyku
I ukradkowe spojrzenia
gdy odgarniała włosy z czoła
Zawsze tą samą dłonią
żeby nie burzyć układu odniesienia
w którym jego ramię śmiałą kreską
zaznaczało poufałość przyszłych spotkań
na jej oddechu
a oddychała coraz szybciej
i już nie mogłam patrzeć dłużej
chciałam krzyknąć: przerwijcie tę linię
od tamtej pory często się zastanawiam
czy i kiedy zetknęły się ich palce
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo się podoba.My rating