z godziny na godzinę
późny już poranek
w kościele święto
Wniebowstąpienia
kobieta siedzi przed lustrem
żonglując w ręku pisakiem
obok stoi córka
patrzą sobie w oczy
przez lustro
- rozmawiają uśmiechem
o tym że męża już nie ma
i jak to się stało
tak samo
uśmiechają się do siebie dalej
w czasie lekkiego śniadania
obie nie wiedzą o telefonie
który ma zadzwonić za godzinę
jakiś głos w słuchawce
powie, że ojca
już nie ma
właśnie zginął
przed około jednej godziny
jak zawsze w świąteczny dzień
ojciec - był po lekkim śniadaniu
w drodze skrótami
do córki i tym razem
do nieba
w kościele święto
Wniebowstąpienia
kobieta siedzi przed lustrem
żonglując w ręku pisakiem
obok stoi córka
patrzą sobie w oczy
przez lustro
- rozmawiają uśmiechem
o tym że męża już nie ma
i jak to się stało
tak samo
uśmiechają się do siebie dalej
w czasie lekkiego śniadania
obie nie wiedzą o telefonie
który ma zadzwonić za godzinę
jakiś głos w słuchawce
powie, że ojca
już nie ma
właśnie zginął
przed około jednej godziny
jak zawsze w świąteczny dzień
ojciec - był po lekkim śniadaniu
w drodze skrótami
do córki i tym razem
do nieba
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating