Maja ( F. Goya)
Ten akt nie był miłością.
Z trzeciego
sąsiadka
przyniosła
w dłoniach jabłka.
Trudno było oprzeć się wiośnie.
Draperie
poczuły grawitację.
Jesienią upieczemy
szarlotkę- powiedziała.
Czekam na nią do dziś.
Z trzeciego
sąsiadka
przyniosła
w dłoniach jabłka.
Trudno było oprzeć się wiośnie.
Draperie
poczuły grawitację.
Jesienią upieczemy
szarlotkę- powiedziała.
Czekam na nią do dziś.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
super lapidarna opowieść... :)My rating
My rating
My rating