rzeczywistości

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 10


konwalie które tu kiedyś rok w rok były zrywane. przekwitły.
zadeptane kochaniem bezdomnych parek - jak w mieszkaniu
o niesamowitym nadmetrażu vis-a-vis.
bez lornetki widać wyraźnie z ust opowiadanie
o fruwających poduszkach. nie moich.

nikt nie stawia żadnych wymogów. nie ma mowy
o indywidualnych siłach. atrybutów tak czy inaczej
nie przedstawisz. bo to są aż takie odległości.

jestem przykuta plecami do ściany. na przeciw mój obraz nuda.
wmawiany mi antenat nie rozumie nic nawet jak zejdzie do mnie
nie uspokoi tych naprzeciwko. odwrócę obraz. na aukcji
odkupię innych przodków. nic nowego.

gderliwe już ściany jak wspominanie dialogów
o nim. jego rozszyfrowanej rzeczywistości.
widzę blok bez żadnej przestrzeni pomiędzy oni skazani na siebie
a ja też sama i lombard z moją przeszłośią. nic nowego.


Opublikowany: 17-12-2007 16:16



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.03.2017,  Gladius

My rating

My rating:  
12.03.2017,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.03.2017,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating: