Benedictum.
Błogosławione poranki gdy ptaki,
z gałęzi drzew śpiewają serenady.
Ach chciałbym promień słońca ułapić,
albo też schwycić chmur całun sinawy.
Błogosławione drzewa co szumią,
zawodząc jednostajne pieśni.
I wichrów ciosy nieustannie tłumią,
majestatyczne tarcze dni bezgrzesznych.
Błogosławione wieczory purpurowe,
gdy schodzi słońce za horyzont.
Kiedy Cię żegnam czułym słowem,
i gdy całuję na spoczynek idąc.
Błogosławiony każdy dzień żywota,
każde najcichsze ptaka śpiewanie.
Bez względu czy to nasza Golgota,
czy też radosne Zmartwychwstanie...
Andrzej Tomasz Maria Modrzyński
09.08.1994r.
z gałęzi drzew śpiewają serenady.
Ach chciałbym promień słońca ułapić,
albo też schwycić chmur całun sinawy.
Błogosławione drzewa co szumią,
zawodząc jednostajne pieśni.
I wichrów ciosy nieustannie tłumią,
majestatyczne tarcze dni bezgrzesznych.
Błogosławione wieczory purpurowe,
gdy schodzi słońce za horyzont.
Kiedy Cię żegnam czułym słowem,
i gdy całuję na spoczynek idąc.
Błogosławiony każdy dzień żywota,
każde najcichsze ptaka śpiewanie.
Bez względu czy to nasza Golgota,
czy też radosne Zmartwychwstanie...
Andrzej Tomasz Maria Modrzyński
09.08.1994r.
Moja ocena
Piękny hymn na cześć dzieł Bożych :)My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piękny *)My rating
My rating
My rating
My rating
My rating