Przyjaciel (nie wiersz)
Przeczuwam to.
Przeczuwam to nieustannie.
Bylibyśmy przyjaciółmi nierównego
pokroju.
Bez możliwości.
Moglibyśmy się tylko wałęsać,
lecz pozostałbyś niewzruszony
na wspaniałość paryskiego
krajobrazu.
Na wykwint i przepych,
których użycza.
Nie okazywałbym wówczas podziwu,
a ty nie zauważyłbyś różnicy
w naszej wrażliwości.
Raczej w smutku niż w swobodzie
nie doszłoby między nami do spoufalenia.
Oskarżyłbyś mnie o skrytość,
rezerwę i dystans.
O to, że łańcuszek naszej przyjaźni
nie jest ozdobiony brylantem.
Więc wybacz, że nie ugrzęznę
tutaj...
Przeczuwam to nieustannie.
Bylibyśmy przyjaciółmi nierównego
pokroju.
Bez możliwości.
Moglibyśmy się tylko wałęsać,
lecz pozostałbyś niewzruszony
na wspaniałość paryskiego
krajobrazu.
Na wykwint i przepych,
których użycza.
Nie okazywałbym wówczas podziwu,
a ty nie zauważyłbyś różnicy
w naszej wrażliwości.
Raczej w smutku niż w swobodzie
nie doszłoby między nami do spoufalenia.
Oskarżyłbyś mnie o skrytość,
rezerwę i dystans.
O to, że łańcuszek naszej przyjaźni
nie jest ozdobiony brylantem.
Więc wybacz, że nie ugrzęznę
tutaj...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating