KUBA
Był zmarznięty, w śniegu
Na piecu się ogrzał
Zlatywał na obiad wyjadać ze spodka -
Miał przy stole miejsce, pewnie mi nie wierzysz
Na wyścigi z dziećmi wyjadał z talerzy
Gruchał, znosił kłaczki pieskowi do budy
(Buda była paczką od głośnika tuby)
Przygruchał też kotka –
Razem na karniszu grali w ganianego
Wyobrażasz sobie, ile śmiechu z tego
Wiosny letniej jednak - stuknął: "uchyl okna
Gniazdko muszę uwić" - i odfrunął od nas
Na piecu się ogrzał
Zlatywał na obiad wyjadać ze spodka -
Miał przy stole miejsce, pewnie mi nie wierzysz
Na wyścigi z dziećmi wyjadał z talerzy
Gruchał, znosił kłaczki pieskowi do budy
(Buda była paczką od głośnika tuby)
Przygruchał też kotka –
Razem na karniszu grali w ganianego
Wyobrażasz sobie, ile śmiechu z tego
Wiosny letniej jednak - stuknął: "uchyl okna
Gniazdko muszę uwić" - i odfrunął od nas
@ Jakub M
Przypadek : - )My rating
Moja ocena
Ale lubisz grzebać w życiorysach :))))Pozdrawiam:)))
Jakub
My rating
My rating
My rating
My rating