Powiatowa
Długa prosta
prowadzi do Pszczyny.
Pod lasem
koczują auta w kolejce po węgiel.
Obok ubogi Manhattan
straszy oczodołami.
Niczyje dzieci bawią się
z bezdomnym kotem.
Taka gra,
kto pierwszy trafi kamieniem.
200 metrów dalej
Andrzej rozbił swoje życie
o czarne BMW.
Latem jak na ironię
kwitną tam maki.
Liczę żółte samochody.
Prawie ich nie ma.
Słońce prozaicznie
za plecami miasta
jak Titanic.
prowadzi do Pszczyny.
Pod lasem
koczują auta w kolejce po węgiel.
Obok ubogi Manhattan
straszy oczodołami.
Niczyje dzieci bawią się
z bezdomnym kotem.
Taka gra,
kto pierwszy trafi kamieniem.
200 metrów dalej
Andrzej rozbił swoje życie
o czarne BMW.
Latem jak na ironię
kwitną tam maki.
Liczę żółte samochody.
Prawie ich nie ma.
Słońce prozaicznie
za plecami miasta
jak Titanic.
@ jakub mistral
:) :) :) świat jest mały.... :) na schodach przy zamku uczyłam się do matury (wieki temu...) teraz do Pszczyny przyjeżdżam z rodziną jako turysta :) al serce wciąż pamięta tam każdy zakątek@ Marek Porąbka
Konstrukcja typowo socrealistyczna. Ale to podobno już zabytek. Dzięki Marku. :)@ MagdalenaP
Piękne miasteczko. Czasem wpadam tam na spacer po parku. Pozdrawiam sąsiadkę :))))My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Podziwiam konstrukcje tego wiersza.Manhattan
My rating
My rating
My rating
pszczyna
mieszkałam tam :) !!!! to jest my home town :)My rating
My rating
My rating