Rachunek

author:  jakub mistral
5.0/5 | 20


Czekając jak na Godota
wyrosłem z pancernych gaci
na kolanach,
które kupowała mi mama
do gry w kapsle.
Obrosłem w schematy,
potwierdzając reguły ortografii.
Tyle było w tym poezji.

Wynająłem miłość
z widokiem na park,
posadziłem bonsai
w pudełku po akrylowej emulsji.
Nauczyłem się
z nut recytować
Rachmaninowa
na każde stadium udręki.

Po kolejnych prowokacjach
za oknem
straciłem poczucie winy.
Pan i władca
na krańcu świata
przemówił.
Mój pierwiastek liryczny
przeszedł z nim na ty.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
24.11.2016,  Harry Haller

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.11.2016,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
20.11.2016,  airam

My rating

My rating:  
20.11.2016,  ParaNormal

Moja ocena

bardzo.
My rating:  

My rating

My rating:  
19.11.2016,  Lillith

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
19.11.2016,  frymusna

My rating

My rating:  
19.11.2016,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.11.2016,  Arkadio

A Sylwia

to zdrowie

Moja ocena

Rachunek sumienia by pasowało???
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@ Marek Porąbka

a jeśli chodzi o niewidzialną, to z racji niepełnego stanowiska (Autor) nie wiem czy powinna mieć prawo głosu;) choc usytuowały się tu drobne zmiany;)) ona jest podejrzana, to może być sylwia;)

Moja ocena

Tym razem za Niewidzialną Jakubie.

My rating:  

to ja się nie znam ani na wierszach ani na kobietach;)

pozdrawiam mistralu;)))

wiersz

genialny..................

My rating

My rating:  

****

Są takie momenty w których nie wiadomo co powiedzieć. To ten moment. Ze zdziwieniem, że można tak wspaniale...
My rating:  
18.11.2016,  Niewidzialna