(Essay) Nic

author:  Andrzej Malawski
refers: Wszystko
5.0/5 | 1


Och ten mały i nieposkromiony, a jakże indywidualny bałagan, tak się wszystko rozmieszcza tak się ładnie kwapi, się łasi, uczy się swojego miejsca, rozprawia się z porządkiem i unormowaną strukturą, jak rzecz jak przedmiot, jak kot, ma swoje przywidzenia wielkowzroczne zazwyczaj i nad wyraz stabilne. A gdzie to jest a gdzie to się zgubiło, a gdzie uciekło, dlaczego już się nie przewidzi, nie unormuje się jak zwyczaj jak zalecenie, jak zwabiona myśl, dlaczego już się wykluczają te łatki, te pyszczki, sprośne pomrukiwania, tak smutny jest porządek, tak nie chce się wracać. A czy może być coś tak wiele mówiącego? Tak wiele uczącego się, coś co wyraża wszystko przez jedne małe nic? Trudno powiedzieć gdzie jest to miejsce dla każdego miejsca już samo miejsce tak trudno określić, a przecież się wołało a przecież się szukało a przecież musi być jakieś miejsce, gdzie można się bezpiecznie zgubić, gdzie można niepokornie uciec, ustabilizować strukturę, rozpatrzyć za i przeciw, można to całkiem niepostrzeżenie, przez wzgląd, przez wielki świat, gdzie można się stabilnie i bezpiecznie zgubić, gdzie można przekornie nie wracać, gdzie oczy nas lekko powiodą, gdzie można wszystko przestawić, na powrót na inną rzecz, na te małe wielkiej maści niejasności, a brutalna jest rzeczywistość, tak się zbiera, tak się rozbiera, tak się umoczy palec w tym co jest pod ręką, i później trzeba drugą ręką umyć rękę, bo inaczej nie ma struktury, jest nieporządek, jest mało stabilnie nie dość efektywnie, i może zabraknąć tej brzydkiej estetyki, a kto by tak chciał, a czy ktoś poprosił że ktoś inny dał? Och, ile tu miejsca, jak się ładnie i swobodnie rozporządza, miejscem, przeznaczeniem, strukturą, tym wielkim chaosem, czy trzeba jeszcze nabrudzić, na czystym, na pościeranym, na tym realnym wsiąknięciu? To gdzie jest to wszystko, to zabłąkane nic, w tej całej strukturze, w tej niedorzecznej rzeczywistości, to tyle a tamto tyle, ile by można jeszcze tak szukać miejsca, tak kontrolnie znikać, rozporządzać inną niejasnością, zbyt pogubioną, rozczarowaną, smutną, na nie swoim miejscu, w nie swoim łóżeczku, bez swego talerzyczka, bez pełnego brzuszka, z wciąż wielką ambicją, by ładnie zamruczeć, by się słodko dossać, by się uroczo przymilać, wymusić, posłuszeństwo Pana, całej łaski, całej miski, choć tyle by wystarczyło.

Poem versions


 
COMMENTS


@ Trenku

Dzięki;)_ niedługo pewnie wrzuce do odpowiedniego działu

pozdrawiam

My rating

My rating: