osaczyli moją duszę
chyba zaraz się uduszę
tyle w sobie zmienić muszę
dumę w rękach drobno kruszę
mało soków nie wyduszę
a myślałam że poruszę
gdy choć trochę poświntuszę
i powagę tym zagłuszę
że podstępem coś wymuszę
pójdę stąd przed siebie ruszę
tu nikogo już nie wzruszę
na pamiatkę łzy zasuszę
iw
tyle w sobie zmienić muszę
dumę w rękach drobno kruszę
mało soków nie wyduszę
a myślałam że poruszę
gdy choć trochę poświntuszę
i powagę tym zagłuszę
że podstępem coś wymuszę
pójdę stąd przed siebie ruszę
tu nikogo już nie wzruszę
na pamiatkę łzy zasuszę
iw
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
ja w jednym wierszu który ti i tak jest
ale pisanym jeszcze zanim, bo pewnie z 9 lat temu, budowałem rymy na -ści, nieco dłuższy wiersz, i z tego co pamiętam bo oczywiście liczyłem chyba 16 albo 17 razy użyłem takiej końcówki;) wiersz generalnie został ciepĸło [przyjety, i myślę że czasem takie zabiegi mogą być ciekaweMoja ocena
Mi sie podobało wymusza uśmiech a szczególnie w takiej sytuacji;p) lubię być na bierząco z wierszami i widzieć kiedy dochodzą, a co do ostatniego wersu;)to co każdy ma sobie go na swój sposób wymyślić;)
pozdrawiam
może dopisać 4 wers w ostatniej strofie?
pójdę stąd przed siebie ruszętu nikogo już nie wzruszę
na pamiątkę łzy zasuszę...
chociaż raz być twardą muszę :)
My rating