W kawiarence
Gdzieś w kawiarence na skraju życia
gdzie ściany tłumią zgiełk miasta
światło świec wróży kształtów rozmycie
a okno bluszczem zarasta
Tam się spotkały nasze spojrzenia
maleńki stolik dla pary
rozmigotały się świece w cieniach
iskra wznieciła pożary
W płomieniu świecy rosła nadzieja
a uśmiech półmrok rozproszył
leciały w niebo myśli się śmiejąc
pełne obietnic rozkoszy
Iskry odbite od złudzeń lustra
w przeciwne pobiegły strony
i słowa nagle stały się puste
a z cienia wyszły demony
W tej kawiarence na skraju życia
siedzę i czekam z nadzieją
że lustro odda mi twe odbicie
i przy mnie się roześmiejesz...
gdzie ściany tłumią zgiełk miasta
światło świec wróży kształtów rozmycie
a okno bluszczem zarasta
Tam się spotkały nasze spojrzenia
maleńki stolik dla pary
rozmigotały się świece w cieniach
iskra wznieciła pożary
W płomieniu świecy rosła nadzieja
a uśmiech półmrok rozproszył
leciały w niebo myśli się śmiejąc
pełne obietnic rozkoszy
Iskry odbite od złudzeń lustra
w przeciwne pobiegły strony
i słowa nagle stały się puste
a z cienia wyszły demony
W tej kawiarence na skraju życia
siedzę i czekam z nadzieją
że lustro odda mi twe odbicie
i przy mnie się roześmiejesz...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating