O Podróży

author:  Michał Muszalik
5.0/5 | 5


Nie jest prawdą, że Podróż odbywa się z miejsca do miejsca -
kto tak mówi, jest kapralem w smutnej Armii Topografów.
Podróż zaczyna się nagle, drga na strunach tętniczek,
zapala się w krzewach nerwów lampką oliwną Zamysłu.

W oczach podnosi się wtedy cienka kurtyna wizji
i jest na tle zamglonym wszystko, co się składa na Podróż:
giętka jabłoń mijana w kurzu wyboistej szosy,
smukłe lub ciężkie fasady kamienic, trapezy domów,
sól gryząca kamienie chłostane biczem fal morskich,
kubek z gorącą cieczą, bielone ściany zajazdu.
Są także figury gwiezdne, pewniejsze niż rysunek mapy
i ciężki oddech niosący tęsknotę w rodzinne strony.

Dłonie są niecierpliwe, kiedy wyczują Podróż:
błądzą palcami po zaklęciach przewodników,
sprawdzają materiał toreb, przekładają pakunki.
Stopy się prężą do marszu, uszy nasłuchują
skowytu okrętowych syren, rżenia koni, klaksonów.

Nie ma większego znaczenia, czy Podróż zabierze ciało
na przeciwległą część globu, czy na sąsiednią ulicę -
tak naprawdę się liczy odpowiedź ducha na Podróż.
Zamysł nie wtapia się w życie w swoim pierwotnym kształcie,
ale jest ledwie zaczątkiem gęstego warkocza Wrażeń.

Bądź więc gotowy na Podróż, odbywaj ją nieustannie.
Na nitki zmysłów nawlekaj, cokolwiek Podróż przyniesie.
Tylko wtedy czcigodne cienie: Herodot, Marco Polo, Thor Heyerdahl
będą skłonne Ci nadać szlachetne imię: Podróżnik.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
17.10.2016,  Harry Haller

Panie Marku

Chyba wołają mnie wszystkie miejsca, do których chciałbym wyruszyć. Ale Santiago także, oczywiście.

Moja ocena

Michale
Czy to Santiago woła Cię cały czas.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.10.2016,  ParaNormal

My rating

My rating: