gdybym była motylem
wyciągnąłbyś rękę
nie płosząc kolorów
mieniących się w słońcu
miejscu na tyle bezpiecznym
bym chciała na zawsze
pozostać a może
walnąłbyś pięścią ogłuszył
na życie na miłość
umierałabym również powoli
w strachu o siebie
o jutro
które nie pozwoli
się podnieść
pofrunąć
w tym ołowianym pancerzu
chroniącym przed ludźmi
iw
nie płosząc kolorów
mieniących się w słońcu
miejscu na tyle bezpiecznym
bym chciała na zawsze
pozostać a może
walnąłbyś pięścią ogłuszył
na życie na miłość
umierałabym również powoli
w strachu o siebie
o jutro
które nie pozwoli
się podnieść
pofrunąć
w tym ołowianym pancerzu
chroniącym przed ludźmi
iw
My rating
Moja ocena
Podoba się.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating