"kiedyś wrócimy do..."

5.0/5 | 13


kiedyś wrócimy do ogrodów
ciepłych błękitów pełnych Boga
gdzie nie ma ścieżek ni rozstajów
i gdzie nie spojrzeć chabry nieba

kiedyś wrócimy do ogrodów
dotkniętych stopą zmartwychwstania
by się wytarzać nieprzytomnie
na łące zwanej życiem wiecznym

kiedyś wrócimy do ogrodów
by zakosztować ust bezkresu
nagarnąć pyłu pojednania
rzucić na ziemię do rąk wrogów


Yvonne Maria Nowak



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.09.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  
28.09.2016,  Malwina

My rating

My rating:  
28.09.2016,  MajaM

@ iwona stokrocka @ Marek Porąbka

Dzięki Iw :) Może zacznę od tego, iż tytuł wiersza "kiedyś wrócimy do..." jest jednocześnie tytułem III antologii portalu poezja - sztuka... która w listopadzie pójdzie do druku i każdy z autorów zaproszonych do w/w miał obowiązek napisać wiersz... Miałam zaledwie godzinę na wymyślenie tematu i naskrobanie kilku słów - było mi łatwo pisać wiersz rytmiczny, jednak na zastosowanie rymów zabrakło czasu - mogłabym jeszcze porzeźbić ale wiersz został przyjęty pozytywnie, w związku z tym zostanie jak jest :)

@ Marku,

a ja myślałam, że Ty lubisz dyndadełka.

a mi się podoba ten wiersz bez rymów, i nic w nim bym na końcach zwrotek nie dorzucała. tym bardzieej, że jest płynny, bardzo rytmiczny i przyjemnie się go czyta.
pozdrowienia dla Was :)

My rating

My rating:  

Ujęcie tematu...

...oczywiście tak.
Natomiast porzucenia rymów na koniec każdej zwrotki nie rozumiem.
Powoduje to efekt dyndania ostatniego wersu.

Moja ocena

Można takie częściej.
My rating:  

My rating

My rating:  
27.09.2016,  A.L.

My rating

My rating:  
27.09.2016,  Lillith

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: