Gdy okiełznam emocje
hulające w przestworzach bytu koniecznego
rozpędzone do granic zaciśniętych dłoni
o kolorze wzgardy mimo pełni księżyca
- wyciszę rozwrzeszczane werble smutku
- ukoję usta wykrzywione od oczekiwania
- zobaczę zieleń otuloną ptasimi szczebiotami
- poczuję dotyk anielskiej dłoni
Wśliznę się do przedpokoju nieba
i wysuszę powieki z bólu,
by zaistnieć w praspokoju
rozpędzone do granic zaciśniętych dłoni
o kolorze wzgardy mimo pełni księżyca
- wyciszę rozwrzeszczane werble smutku
- ukoję usta wykrzywione od oczekiwania
- zobaczę zieleń otuloną ptasimi szczebiotami
- poczuję dotyk anielskiej dłoni
Wśliznę się do przedpokoju nieba
i wysuszę powieki z bólu,
by zaistnieć w praspokoju
My rating
@ Ula Czyż - Wysokińska
no cóż...@ iwona stokrocka
to jest właśnie mój wiersztakie wyliczanki
raczej nie są korzystne dla wiersza. bardziej kojarzą mi się z planem dnia, lub tygodnia.a gdybyś spróbowała z nich napisać wiersz?
pozdrawiam serdecznie.
My rating