Dla mamy

author:  Harry Haller
5.0/5 | 6


jesienią błądziłem przez las twoich stóp
dwa miękkie wykroty kolan
koleiny stwardniałych rąk
pokazałaś jak wycisnąć miąższ
z owoców dzikiej róży

brodziłem po kolana
w krwi i gnoju
poganiany krzykami zwierząt
(ty krzyczałaś patrz w niebo synku patrz w niebo)

więc kiedy bili mnie po twarzy
słyszałem szczek jeleni
w trawie szelest ich czystych kopyt
wiedziałem, kiedy wychodzą na żer
(smukłe i lekkie kształty oddawała mleczna pomroka)
niosły w uszach echo twoich kroków



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
06.05.2018,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
23.09.2016,  Lillith

My rating

My rating:  

My rating

My rating: