Na poszarpanym języku
Słów znasz dosadnych bez liku.
Gdy je dobierasz i wiążesz,
na poszarpanym języku
nadmiar zawieszasz obciążeń.
Gdybyś choć raz mógł leciuchno
musnąć mnie słowną pieszczotą...
Wciąż jednak uszy mi puchną
z twego milczenia jak złoto.
Gdy je dobierasz i wiążesz,
na poszarpanym języku
nadmiar zawieszasz obciążeń.
Gdybyś choć raz mógł leciuchno
musnąć mnie słowną pieszczotą...
Wciąż jednak uszy mi puchną
z twego milczenia jak złoto.
My rating
My rating
My rating
My rating
@ jacek bogdan
Dziękuję. Skorzystałam z podpowiedzi.Moja ocena
Pomysł, pomysł! Zastrzeżenie: "uwieszasz"? I może lepsza by było pointa: "Wciąż jednak uszy mi puchną | z twego milczenia jak złoto". Wtedy pojawia się daleka aluzja do uszu króla Midasa... Tak?My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ Marek Porąbka
Była wcześniej taka wersja, ale przestawiłam słowa, bo mi nie pasowała rytmicznie.*
Uwieszasz nadmiar obciążeń.My rating
Moja ocena
Język , bardzo ważny.