PO PRZEBUDZENIU
PO PRZEBUDZENIU
Rozbudził nas świt
I czas sam z siebie przystanął
Mirażem miłosnym nad nami
Zawisł w połowie oddechu
Zaszeptał w spełnieniu
Liryką czułością usłaną
On powiernik tajemnic
Najwznioślejszych chwil
Z tęczowych pięciolinii
Poezji zmysłowej bogini
Pachnących wiosenną nadzieją
Bzów kwiecia i koniczyny
To znów jesiennych snów
Zatopionych w mgłach
Fioletów pejzaży wrzosowych
Łaskawych i namiętnych pani
Ust jarzębinowych… i
Oczu w wierszach zakochanych
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………… Toruń 16 września '16
Rozbudził nas świt
I czas sam z siebie przystanął
Mirażem miłosnym nad nami
Zawisł w połowie oddechu
Zaszeptał w spełnieniu
Liryką czułością usłaną
On powiernik tajemnic
Najwznioślejszych chwil
Z tęczowych pięciolinii
Poezji zmysłowej bogini
Pachnących wiosenną nadzieją
Bzów kwiecia i koniczyny
To znów jesiennych snów
Zatopionych w mgłach
Fioletów pejzaży wrzosowych
Łaskawych i namiętnych pani
Ust jarzębinowych… i
Oczu w wierszach zakochanych
⊰Ҝற$⊱ ……………………………………………………………… Toruń 16 września '16
COMMENTS
ADD COMMENT