Fabryka dusz

author:  bronek z obidzy
5.0/5 | 8


Kiedyś gdy ci włosy wyrosną do ramion
rzucisz ten góralski kapelusz co nieraz
ktoś na twoją głowę wkładał dla ozdoby
nie pytając czy chcesz czy taki wybierasz

Wspomnij o człowieku z cmentarza na bródnie
plecakiem na wszystko trampkach bez sznurówek
wiatrowanym płaszczu zbyt lekkim na grudzień
własnym placem zabaw w miejscu na pochówek

Ustną harmonijką w przerwie na zagrychę
wypuszczał duszyczki powietrzem z grzebienia
fabrykę zabawek pomiędzy kielichem
budował na placu zabaw wśród kamieni

Bez grosza przy duszy z zaklętych rewirów
fabryką dla lalek wszystkim nie na siłę
powiesz że też nigdy chciałbyś nie umierać
z własnym placem zabaw w miejscu na mogiłę

Bronek z Obidzy ( Kozieński)



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
03.12.2012,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

sss
My rating:  

My rating

Ciężkostrawny, mocny
My rating:  
30.11.2010,  jadolina

My rating

Po prostu - dobry tekst !
My rating:  

My rating

My rating:  
29.11.2010,  frymusna

My rating

Sentymentalne, ale bardzo ładne!
My rating:  

My rating

Jak zwykle - nie zawiodłem się na Tobie:) Obidza górą:)
My rating: