Silna baba

author:  Hera
0.0/5 | 0


I znowu przyszedł ten dzień, co każe w tobołek pakować wartości
I iść do lepszego jutra...
Czy znasz kogoś jeszcze przeklętego jak ja?
Laska stygmatem ich
Naznaczonych pielgrzymowaniem krzywdy nie wolno robić.
Jedno rodzą się w dobrych domach a innym droga wyznacza cel,
chleb ciepły kroją w jasnych pokojach,
z okruchów ich komunię sobie zbieram na wieczne wędrowanie...
Córy swe kładą w pierzynach miękkich
a Syn Człowieczy nie miał gdzie głowę by mógł oprzeć !
Z baniaków pękatych leją trunek ognisty,
mi wino w źródełko zamieniło się w środku lasu
na ołtarzu ze wspomnień minionych...
Nie wierzę w życie poplastikowe,
gdy świat zetrze w proch wszystkich,
tylko Ci jak feniks odrodzą się.



 
COMMENTS