Pascha
Gdy umierała zima rozpoczął się marsz.
Mrowie nóg i o połowę mniej pustych głów.
Aż ze wstydu zamknął oczy Wars.
W rękach pałki, a w serach szkoda słów.
Bij, zabij krzyczy ten dziwaczy stwór.
Kto żyw ucieka w piwnice oraz bramy.
Europę toczy dzisiaj paskudny mór.
Nagle ktoś krzyczy "pięści to nasze tarany"
Świat wkrótce ozdabia krew szkło i wina.
Już dość! Już dość! błaga kobieta.
W odpowiedzi pojawia się tylko szydercza mina.
Potem w kieszeni brzęczy tylko moneta.
Mrowie nóg i o połowę mniej pustych głów.
Aż ze wstydu zamknął oczy Wars.
W rękach pałki, a w serach szkoda słów.
Bij, zabij krzyczy ten dziwaczy stwór.
Kto żyw ucieka w piwnice oraz bramy.
Europę toczy dzisiaj paskudny mór.
Nagle ktoś krzyczy "pięści to nasze tarany"
Świat wkrótce ozdabia krew szkło i wina.
Już dość! Już dość! błaga kobieta.
W odpowiedzi pojawia się tylko szydercza mina.
Potem w kieszeni brzęczy tylko moneta.
My rating
My rating
Moja ocena
Mocne. Ale jakże prawdziwe. I choć nie przepadam za takimi tematami, to chylę czoła.My rating