Niewidzialny

author:  Maciej Misiu
4.8/5 | 6


twarz
niebieskie słońce oczu
zlewa się z niebem
w jedną plamę przeszłości
od której uciekam
goniony przez utracony czas

dłonie
białe
mleczna droga na szlaku
do zamku
wieża wymurowana z błędów
zardzewiałym kluczem
otworzę bramy piekła

opalone nogi
dwa patyki z których układam stos
mojej Joannie D’arc
palenie zabija
niech spłonę na popiół
posypię głowę na znak pokoju

za mgłą utkaną z pajęczyn
przesuwam
niewyraźną postać
kocioł już dawno wygaszony
parowóz odjechał
po torach donikąd

nie chcę się obudzić
nie chcę istnieć

życie to nieuleczalna choroba
śmierć złagodzi cierpienie

zniknę
zatopiony
w widnokrąg bolesny

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Moja ocena

Metafora z drugiego wersu jest nielogiczna, może lepiej "Niebieskie gwiazdy oczu"?
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.08.2016,  pola

My rating

My rating:  

Z tego stosiku...

...można wyciągnąć całkiem smacznie upieczone ziemniaczki.

My rating

My rating: