Parasolnicy

author:  Tymon Dan
5.0/5 | 1


Gdy zaczyna padać deszcz
i krople lecą z nieba...
Pojawiają na ulicach się
nawet, gdy nie trzeba
Okularami świecą pod
deszczowymi talerzami
i odganiają się
mokrymi, mokrymi ach
myślami. To oni
parasolnicy niczym
przemytnicy dusz
zaprowadzą cię do
nieba, gdy będzie tylko
trzeba.
Tuż, tuż,
Tuż, tuż…
Nie kłaniają się
chmurom i burzom.
Wiedzą, gdzie ich
miejsce pod parasolem.
Tak jak w piosence
snują się mokrymi
alejkami, gdy słońce
znów pojawia się
znikają parasole,
Parasolnicy też
gdzieś niebawem
znikają….
Bajają, bajają,
Bajają, bajają….
Składają swe parasole
i już nie ma ich..
Znikają gdzieś na uliczkach
za nimi marny pył...
Może powrócą kiedyś tu,
gdy przyjdzie mokry deszcz
Lecz oni cały czas są
wystarczy obejrzyj się...
Trrratta, trrratta,
Trrratta, trrratta..

Poem versions


 
COMMENTS


...

:)
My rating:  
02.08.2016,  wroc