Brzoza
Przydrożna brzoza cicho szumi
i gubi smutne listki
wiatr ją z zielonych szat rozbiera
szarpie gałązki
Pod nią na ławce siedzi staruszka
z różańcem w dłoni
kresu dobiegła jej życia wędrówka
do nieba wznosi modły
Brzozo co cień dawałaś moim oczom
krople łez osuszałaś
gdy idąc losu polną drogą
pieśni ze mną nuciłaś
Nie szum tak smutno nad moją dolą
nie roń listowia
gdy serce mi pęknie przebite tęsknotą
mą duszę zanieś na pola
Odtąd każdą lipcową porą
gdy zmierzch zapada
wiatr walca tańczy z brzozą
baśń opowiada
A gdy wieczorny taniec zakończą
i rozbudzą świętych
nad starą ławką w ciszy unoszą
wianek pamięci
i gubi smutne listki
wiatr ją z zielonych szat rozbiera
szarpie gałązki
Pod nią na ławce siedzi staruszka
z różańcem w dłoni
kresu dobiegła jej życia wędrówka
do nieba wznosi modły
Brzozo co cień dawałaś moim oczom
krople łez osuszałaś
gdy idąc losu polną drogą
pieśni ze mną nuciłaś
Nie szum tak smutno nad moją dolą
nie roń listowia
gdy serce mi pęknie przebite tęsknotą
mą duszę zanieś na pola
Odtąd każdą lipcową porą
gdy zmierzch zapada
wiatr walca tańczy z brzozą
baśń opowiada
A gdy wieczorny taniec zakończą
i rozbudzą świętych
nad starą ławką w ciszy unoszą
wianek pamięci
My rating
My rating