Zgaduj zgadula
Jutrzenką zrodzonych grubo nad trzy setki,
Siedmiorga imion sióstr i braci.
Na przemian ciężki, to znowu lekki,
Twe czyny stosownie opłaci.
A każdy z nich inny, raz tylko do roku –
Kolejno, niezmiennie, uparcie –
Wypełza z jaskini nocnego zmroku
I jak ów strażnik, co stoi na warcie
Trwa, dotrzymując ci kroku,
Dopóty, dopóki nie zaśniesz.
Siedmiorga imion sióstr i braci.
Na przemian ciężki, to znowu lekki,
Twe czyny stosownie opłaci.
A każdy z nich inny, raz tylko do roku –
Kolejno, niezmiennie, uparcie –
Wypełza z jaskini nocnego zmroku
I jak ów strażnik, co stoi na warcie
Trwa, dotrzymując ci kroku,
Dopóty, dopóki nie zaśniesz.
My rating
My rating
My rating
My rating