NIE PYTAJ GWIAZD

5.0/5 | 4


NIE PYTAJ GWIAZD


Miriady słońc czas w pył zamienia
I wyroku kosmosu nie sposób odroczyć
Piekielnego ugasić pożaru
Darczyńcy nuklearnego koszmaru…
Nie atomów to metamorfozy baśniowość
Dopełnienie uniwersum spełnienia

Na początku początku był wodór
I z konfetti żaden duch nie spadł z nieba
Myśmy tylko dziećmi wszechświata
Sierotami wbrew przestrzeni… czasowi
Gdzie nie wraca nic z spopielenia
I myśmy nieponadczasowi

A ja oczy mam czyje…? No powiedz
Szklanych kul szarobłędne kryształy…
Te co śnią świat skazańców inaczej
Spopieleją na pył jak ja cały

Więc nim ostatnie słowo wypowiesz
Poezję i Księżyc o to zapytaj raczej…
Od gwiazd tego się nigdy nie dowiesz


⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Toruń - 4 lipca

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
08.07.2016,  Arkadio

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: