(IPOGS, Freestyle) naćpany strażak
Raz pewien strażak
Nawąchał się kminka,
i krzyknął - winka.
Kichał wieczorem,
We dnie i w ranki.
W nocnych lokalach,
W rękaw koleżanki.
Tak mocna była
Woń i aromat,
Że strażak m
Nawąchał się kminka,
i krzyknął - winka.
Kichał wieczorem,
We dnie i w ranki.
W nocnych lokalach,
W rękaw koleżanki.
Tak mocna była
Woń i aromat,
Że strażak m
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
czasu nie stało... ale początek całkiem całkiem :)