ja i dziesięć kamieni
już niedługo zacznę odliczać dni
nie ważne czy zacznę dzisiaj
czy w jakąś inną niedzielę
tak czy inaczej
nie będzie ich wiele
życie moje było nie w tych kolorach
słowa były milczeniem
ale nie ze złota
w kieszeniach dziesięć kamieni
w przykazaniach miernota
dzisiaj ma być jak w jesieni
Wiatr zadedykuje mi jakiś koncert
drzewa jak kandelabry
w równym rzędzie
w łachmanach dziady i baby
a ja na innym już koncercie
uzbieram jeszcze parę kamieni
zgromadzę je na strychu
wszystko będę robił po cichu
przykryte będzie zwyczajną pajęczyną
ja będę udawał że idę do ziemi
z tą samą dziewczyną
tą co poznałem kiedyś
i dziesięć kamieni
zabiorę je z sobą
jeszcze tej samej jesieni.
nie ważne czy zacznę dzisiaj
czy w jakąś inną niedzielę
tak czy inaczej
nie będzie ich wiele
życie moje było nie w tych kolorach
słowa były milczeniem
ale nie ze złota
w kieszeniach dziesięć kamieni
w przykazaniach miernota
dzisiaj ma być jak w jesieni
Wiatr zadedykuje mi jakiś koncert
drzewa jak kandelabry
w równym rzędzie
w łachmanach dziady i baby
a ja na innym już koncercie
uzbieram jeszcze parę kamieni
zgromadzę je na strychu
wszystko będę robił po cichu
przykryte będzie zwyczajną pajęczyną
ja będę udawał że idę do ziemi
z tą samą dziewczyną
tą co poznałem kiedyś
i dziesięć kamieni
zabiorę je z sobą
jeszcze tej samej jesieni.
My rating
My rating
Moja ocena
świetny, dziękujęMy rating
Moja ocena
Z pozdrowieniami :DMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating