bez obawy

author:  batuda
5.0/5 | 1


moj ulubiony poeto

garsciami sypiesz wiersze zamaszyste
na te wczorajsze madonny

a one przy herbatnikach z mlekiem
całują wnuki w policzki nadęte
na serwetkach białych wspomnienia jak wiersze

obok w karczmie śpiew męski i twardy
odgania sen z powieki
ksiezyc pod stolem taki banalny
jak jasna cholera
buczy w butelkę poemat



 
COMMENTS


My rating

My rating: