bączek

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 7


synek miał być doktorem
został konduktorem
córkę chcieli na weterynarza
doszła ledwie do ołtarza
czyiś obolałych ambicji

-na karierę trzeba zarobić-
powiedział pewien karierowicz
przepychał wąskie otwory
całując rączki mlaskał ozorem
gładząc mammonem duszę zoraną

nie miotłą być tylko zmiatanym
nie wartym zachodu, wyżymanym
ból zanika od pewnego momentu
pławiący się w oczku fermentu
gaszą mózg duchem metylowym

przeoranych pól Jare gody
wrzos zakwitnie, łan obrodzi
w tobie zakocham się ponownie
cały świat to przyzna i nam powie
wiosna z latem były w zmowie



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
10.07.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  
12.06.2016,  Arkadio

My rating

My rating:  
12.06.2016,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
10.06.2016,  A.L.

My rating

My rating:  

@ jacek bogdan

...dziękuję za komentarz. Oczywiście każdy temat można bardziej pogłębić i rozbudować. Ten tutaj jest tylko - pars pro toto.

Moja ocena

Za subtelne aluzje; trochę takich wierszy pojawia sie ostatnio na eMulti, cóż - signum temporis.
My rating:  
10.06.2016,  jacek bogdan