Gniew tłumiony poduszką

author:  Agnieszka Smugła
5.0/5 | 17


Świt mój blady ze strachu
w fałdach kołdry się chowa.
Jak ma dotrzeć na zachód
ciężka słoneczna głowa?

Zamiast w przód przeć jak burza
wiję się znów jak piskorz.
W łez kałuży się nurzam.
Na dnie, choć szczyt był blisko.

Przed ostatnim zakrętem
zrezygnowałam z walki.
Skrzydła wiatru podcięte
zwisły smętnie z wersalki.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
10.07.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  
28.05.2016,  Maciej Misiu

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

...

czas się podnieść
z tapczana albo z wersalki
i stanąć do walki
24.05.2016,  wroc

My rating

My rating:  
24.05.2016,  Alina Bożyk

My rating

My rating:  
24.05.2016,  wroc

My rating

My rating:  
24.05.2016,  pola

@ Anna-L- Zięba

Dziękuję:).

@ Anna-L- Zięba

Słowo "walka" zdecydowanie lepiej mi pasuje do opisanej sytuacji. "Wersalka" zresztą także. Pozwól więc, że zmodyfikuję zakończenie zgodnie z Twoją sugestią:). Pozdrawiam.

Moja ocena

Podoba się!Genialnie uniwersalny i wszechstronny.
Choć ja sama śpię tylko na wersalce, to też pasuje:

Przed ostatnim zakrętem
zrezygnowałam z walki.
Skrzydła wiatru podcięte
zwisły smętnie z wersalki.


My rating:  

@ Niewidzialna

Miło, że tak uważasz. Wobec tego spróbuję w nim nie grzebać. Przynajmniej przez chwilę:). Pozdrawiam.

****

Perfekcyjnie dopracowany w każdej zwrotce.
My rating:  
23.05.2016,  Niewidzialna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
23.05.2016,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@ Marek Porąbka

Oczywiście - grozi Jej... pęknięcie ze śmiechu:). Tobie - z tego, co zauważyłam - także:).

Moja ocena

Renia Cygan zagrożona.
:-) :-) :-)


My rating:  

My rating

My rating: