Wypijmy
niebo zasnute chmurami tęsknoty
spogląda smutno w zielone oczy
wyciska łzy dusząc powieki i drwi
że ty że ja że my to... zamknięte drzwi
wypijmy więc za miłość niby wieczną bajeczną
co maskę nocy nosi
wypijmy za zdradę niby śmiertelną obojętną
co srebrnikami za ciało płaci
wypijmy za serce niby wierne
co pęka jak struny gitary
kroplami krwi uderzając o bruk
wypijmy do dna za przekleństwo nocy
za zmarnowany czas
za łzy za rany za krew
za to ze jesteś i znikasz we mgle
za ból który zostawia życie
wypijmy ten ostatni raz
niechaj już nic nie łączy nas
spogląda smutno w zielone oczy
wyciska łzy dusząc powieki i drwi
że ty że ja że my to... zamknięte drzwi
wypijmy więc za miłość niby wieczną bajeczną
co maskę nocy nosi
wypijmy za zdradę niby śmiertelną obojętną
co srebrnikami za ciało płaci
wypijmy za serce niby wierne
co pęka jak struny gitary
kroplami krwi uderzając o bruk
wypijmy do dna za przekleństwo nocy
za zmarnowany czas
za łzy za rany za krew
za to ze jesteś i znikasz we mgle
za ból który zostawia życie
wypijmy ten ostatni raz
niechaj już nic nie łączy nas
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
W każdej strofce coś jest z końcówką, co mnie gryziesłaby rym raz nas
brakuje mi jeszcze
pijmy pijmy pijmy pijmy
o tym już nie zapomnijmy