Raul Midón
Poprzygaszane głosy
szmery jak zza szyby
degustacje
small talki
wchłanianie obrazów
pozorny spokój
wino
rozbrykane cienie
rozmyty wieczór
brokat
boskość bohomazów
posplatane oddechy
zachwyty i dziwy
zjawia się skromny
głosy milkną
światła pieszczą
niepewny uśmiech
ktoś podaje mu gitarę
i śpiewa o tym co by zrobił gdyby widział
i gra tak jakby posiadł sto tajemnic naraz
znikają ściany
struny tańczą
lśni Tamiza
a on odkrywa sto tajemnic
i sto pierwszą
RC Apr 2016
(po koncercie w Ronnie Scotts Jazz Club)
szmery jak zza szyby
degustacje
small talki
wchłanianie obrazów
pozorny spokój
wino
rozbrykane cienie
rozmyty wieczór
brokat
boskość bohomazów
posplatane oddechy
zachwyty i dziwy
zjawia się skromny
głosy milkną
światła pieszczą
niepewny uśmiech
ktoś podaje mu gitarę
i śpiewa o tym co by zrobił gdyby widział
i gra tak jakby posiadł sto tajemnic naraz
znikają ściany
struny tańczą
lśni Tamiza
a on odkrywa sto tajemnic
i sto pierwszą
RC Apr 2016
(po koncercie w Ronnie Scotts Jazz Club)
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ Malwina
Malwinko - dziekuje za dobre slowa.Pozdrawiam Cie serdecznie :)
My rating
Moja ocena
Reniu, piękny!!!TACY właśnie...zasługują na wiersze, po tym co serwują naszej duszy...oddałaś klimacik:))
Pozdrawiam:)
My rating