JAROSŁAW
Poświęcę brata dla rzeszy pospolitej,
potem z ciemnoty wykrzeszę taki ogień,
aż jego kukły postawią na świecznikach.
Przekupię kościół, by go nazywał bogiem.
Postawię bratu pomnik, długi jak cała Wisła,
szeroki, jak w najszerszym miejscu wolska,
wyczyszczę wszystko, nawet przed nazwiskiem,
aż w miejscu Lecha pojawi się, Jarosław.
potem z ciemnoty wykrzeszę taki ogień,
aż jego kukły postawią na świecznikach.
Przekupię kościół, by go nazywał bogiem.
Postawię bratu pomnik, długi jak cała Wisła,
szeroki, jak w najszerszym miejscu wolska,
wyczyszczę wszystko, nawet przed nazwiskiem,
aż w miejscu Lecha pojawi się, Jarosław.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Chyba
zmienię imię...My rating