ZAPISKI Z TRAMWAJU NR 32

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 5


Codziennie napotykam te same twarze
półsenne marzą może o górach pieniędzy,
których wszystkich nikt pewnie nie policzy
i ten sam jak zawsze wąsaty motorniczy

co im przyniesie ten poranek pomiędzy
piątą a szóstą niczym w jakimś darze
wszyscy tacy poważni i zamyśleni
ściskają w dłoniach skarb : smartfony

jeszcze nikt na razie nie jest uśmiechnięty
nawet ta młoda, prześliczna dziewczyna
co wsiada zawsze na drugim przystanku

w jej piękne oczy wciąż jestem wpatrzony
gdyby tak moją choć chwilę była
niestety
sms-a komuś już właśnie wysyła

delikatnymi palcami dotykając klawiatury
pisze zakochane słowa
po chwili cichy dzwonek rozbrzmiewa

dziewczyna się ciepło uśmiecha
w tym cudownym, kwietniowym poranku
lecz nie dla mnie ów uśmiech przeznaczony

dla mnie jedynie ptak z parku zaśpiewa
bladym świtem
tak wiosną jest upojony

i tak w kółko od nowa
jak na karuzeli
dzień się rozpoczyna

powoli słońce już wygląda zza chmury
kolejny dzień życia rozpoczęty
jak odcinek

najdłuższej telenoweli



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.04.2016,  MaryPe

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: