PŁASKOWYŻ OBJUCZONYCH MYŚLI
PŁASKOWYŻ OBJUCZONYCH MYŚLI
O cóż mnie kochana pytałaś o świcie ?
O miłość… do biało czerwonej
W czarno białym świecie ?
Mnie… niewolnika ideałów poezji
O duszy okaleczonej
Skazańca na znoszenie krucjaty komet
Płonących niczym frywolne żagwie
Skry kosmicznych konfetti
Jakichś bożków ?
Od wczoraj nie chce mi się pisać
Miotać bezwolnie słów kartacze
Na drugą stronę ciszy lustra
A umierać mi nie wypada
Z czterolistną koniczyną poezji w ustach
W halucynacjach i echem śmiechu w sercu
Manekinów niemej nagości
Czy nazbyt krzykliwej
Jakichś mędrców ?
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………… Częstochowa 18 marca '16
O cóż mnie kochana pytałaś o świcie ?
O miłość… do biało czerwonej
W czarno białym świecie ?
Mnie… niewolnika ideałów poezji
O duszy okaleczonej
Skazańca na znoszenie krucjaty komet
Płonących niczym frywolne żagwie
Skry kosmicznych konfetti
Jakichś bożków ?
Od wczoraj nie chce mi się pisać
Miotać bezwolnie słów kartacze
Na drugą stronę ciszy lustra
A umierać mi nie wypada
Z czterolistną koniczyną poezji w ustach
W halucynacjach i echem śmiechu w sercu
Manekinów niemej nagości
Czy nazbyt krzykliwej
Jakichś mędrców ?
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………… Częstochowa 18 marca '16
My rating
My rating
My rating
My rating