KROCZYSZ BEZ
KROCZYSZ BEZ
Kroczysz coraz to dalej i dalej
Na poezji stepach, preriach, pampasach
Niezdyszanym sercem poety
Rozkochujesz napotkane chwile
Kroczysz bez lęku, bez zakłamania
Gdy dzień już z wolna przygasa
Karmiąc motyle
Kroczysz strapiony samotnie
Na niekończącej się drodze
Wyściełanej natchnionym słowem
Ku odległym Andromedy łąkom
Pod zamkniętym bezmyślnie niebem
Kroczysz bez lęku, bez zakłamania
Z ideałów pompą
Kroczysz w ambiwalentnym zachwycie
Dookoła zmurszałych ołtarzy świata
Aż zgasną oczy nie dotrwawszy ranka
Skacowane samorealizującym życiem
Gdzie kwiaty jeszcze pachną aromatycznie
Kroczysz bez lęku, bez zakłamania
Dumnie choć efemerycznie
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………Toruń 9 marca '16
Kroczysz coraz to dalej i dalej
Na poezji stepach, preriach, pampasach
Niezdyszanym sercem poety
Rozkochujesz napotkane chwile
Kroczysz bez lęku, bez zakłamania
Gdy dzień już z wolna przygasa
Karmiąc motyle
Kroczysz strapiony samotnie
Na niekończącej się drodze
Wyściełanej natchnionym słowem
Ku odległym Andromedy łąkom
Pod zamkniętym bezmyślnie niebem
Kroczysz bez lęku, bez zakłamania
Z ideałów pompą
Kroczysz w ambiwalentnym zachwycie
Dookoła zmurszałych ołtarzy świata
Aż zgasną oczy nie dotrwawszy ranka
Skacowane samorealizującym życiem
Gdzie kwiaty jeszcze pachną aromatycznie
Kroczysz bez lęku, bez zakłamania
Dumnie choć efemerycznie
⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………Toruń 9 marca '16
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating