Obława po raz drugi

author:  Maciej Misiu
5.0/5 | 1


w hołdzie Jackowi Kaczmarskiemu
---------------------------------------

Znów
zaczęła się obława
bezlitosna choć bezkrwawa

młode wilczki
znów nie są bezpieczne
jak z ołowiu kulami
strzelają obelgami

słowa padają niedorzeczne
ślepe wilczki
okupują nowe wilcze jamy

wszędzie awantury i burdy
kiedy wreszcie ktoś łapę poda
na znak pojednania i zgody

nowe nonsensy gonią absurdy
głos zabierają nowe chamy
wokół bagna i mętna woda
utonął znów wilczek młody

stary wilk co historię całą zna
osłania dzieci własnym ciałem
już zdążył poznać co to za gra
lecz dobili go kolejnym strzałem

kiedy wreszcie skończą się te zadry
młode wilczki nie znają
tamtego, okrutnego czasu
młode wilczki uciekają
co sił z płonącego lasu

a wszędzie porozwieszane
z nauk starych wilków znane
znienawidzone czerwone fladry

kiedy wreszcie się skończy
ten czas zły
wciąż nas gonią zajadłe psy
a każdy szczerzy ostre kły

znów zaczęła się obława
polany fala nienawiści pokryje
jak okrutna to zabawa

zwycięży ten , który przeżyje
młody wilk albo stary pies gończy
....................................................
kiedy wreszcie to piekło się skończy ?

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating: