Rijksmuseum albo heavy stories

author:  A-Wała
5.0/5 | 2


Wisior proszę wycieczki już tutaj nie mieszka przysłał kartkę z Norwegii że podobał mu się wiersz.
Poza tym fiordy i odwyk. Nie dokończył książki o rzymskim prokuratorze Poncjuszu Piłacie i kosmitach Szisza rozbita, w miejscu skłotu nic.

Miał być zarobek a jest psychoterapia w Amsterdamie.
Spotykamy Matoła z Apatii i jest akcja.
Po angielsku kłóci się polska emigracja
there was no kurwa protestują Holendrzy, ale w sumie są zadowoleni.

Znajduję miejsce gdzie w dwudziestkę jedliśmy arbuza
gdzie na plakatach był Artur gdzie jest jeszcze 2007 rok
wsiadam w zacumowaną taksówkę pod pachą z Albertem Camus.

Królowa jeszcze płaci za prąd z kranu ciecze woda, ale Mały od miesiaca na nielegalu.
Punki z Elby czekaja na tatusia, Wagenburg na sklad nad morze, myjka w Berlinie na pogode.
Nikt nie patrzy na Amst. Cala nadzieja w Queensday amnestii i blantach.
Czas do Belgii. Wraca złe o czym donoszę Annie Frank

Za to wciąż otwarte Rijksmuseum
Kiedy się ściemni,
kobieta i jej mleko znów będą moje.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
03.05.2012,  ste

Moja ocena

włóczykijstwo
prowadzi
do chorób wątroby ;)
My rating:  
24.04.2011,  LilaNocna