Wyszłam z fejsbuka.
Od słowa.
Czytanego - krzyczanego - krzyczącego.
Do słowa.
Pisanego
I jak tak wyszłam
- to okazało się, że krawędź chodnika na przystanku tramwajowym jest z klocków lego.
I, że gorzka czekolada w Prowincji jest za mało gorzka
na gorzkie żale. Więc umartwiam się kawą z cukrem.
I jeszcze za mało widzę, bo zasłania mi biały miś pluszowy,
co usiadł na tych klockach.
Niebieską ciuchcią wracam do domu.
Jak to tak będzie przez 40 dni?
Postu bez postu.
Czytanego - krzyczanego - krzyczącego.
Do słowa.
Pisanego
I jak tak wyszłam
- to okazało się, że krawędź chodnika na przystanku tramwajowym jest z klocków lego.
I, że gorzka czekolada w Prowincji jest za mało gorzka
na gorzkie żale. Więc umartwiam się kawą z cukrem.
I jeszcze za mało widzę, bo zasłania mi biały miś pluszowy,
co usiadł na tych klockach.
Niebieską ciuchcią wracam do domu.
Jak to tak będzie przez 40 dni?
Postu bez postu.
My rating
...
Za: "Postu bez postu" :)My rating
My rating
My rating
coś w tym chyba jest
może u nas zagrzejesz miejscaMy rating
My rating