szukam go
Szukam od tak dawna
a ciemność go zataja
usiłuje przemilczeć
Daremnie
W nocnym powietrzu
jego brak najdotkliwszy
Czas zdumiewa nocą
chwile rozciąga w wieczność
Czekam na taką
gdzie wspólnym oddechem
znikniemy dla świata
Wciąż czekam
Pyłków kwitnącej cudowności
jego spojrzenia
Wpisanych świadomie w jego rysy
uśmiechów danych tylko mnie
zachwytu który nie znika
Czekam
Szukam
Ta pewność
że wypełni nas wiosna...
Że nikt nas
wówczas najpiękniejszych
nie zdoła powstrzymać
Czasami zmęczona
siadam przed lustrem
poprawiam wczorajszy makijaż
zamykam oczy
Ich ponowne otwarcie przeraża
Cień mojego Anioła wciąż ma skrzydła
Moje serce wciąż jeszcze...
a ciemność go zataja
usiłuje przemilczeć
Daremnie
W nocnym powietrzu
jego brak najdotkliwszy
Czas zdumiewa nocą
chwile rozciąga w wieczność
Czekam na taką
gdzie wspólnym oddechem
znikniemy dla świata
Wciąż czekam
Pyłków kwitnącej cudowności
jego spojrzenia
Wpisanych świadomie w jego rysy
uśmiechów danych tylko mnie
zachwytu który nie znika
Czekam
Szukam
Ta pewność
że wypełni nas wiosna...
Że nikt nas
wówczas najpiękniejszych
nie zdoła powstrzymać
Czasami zmęczona
siadam przed lustrem
poprawiam wczorajszy makijaż
zamykam oczy
Ich ponowne otwarcie przeraża
Cień mojego Anioła wciąż ma skrzydła
Moje serce wciąż jeszcze...
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating