STROMBOLI
STROMBOLI
Zasnął wulkan na Stromboli
W śnie zamilkł nieuleczalnie
Niczym komin lokomotywy
Starej wysłużonej Ziemi
Powierzonej panu Słońce
Gdzie horyzonty nieostygłe
W niepamięci semaforów cieni gwiazd
Zamykają oczy
W echu jego serca
Odjechał ze stacji skład ostatni
Za Wielkim pomknął Wozem
Przez nadwątlone nadzieje
Za pogranicza zdarzeń
Nie zabrał nieproszonej łaski bożej
Tej prostej prawdy ?
Anioł jął zapomnieć objawić…
Zagubił może…
Wśród upadłych, czarnych
W przydrożnym gwiazdozbiorze ?
⊰Ҝற$⊱ ………………………………………… Stromboli 7 czerwca '13
Zasnął wulkan na Stromboli
W śnie zamilkł nieuleczalnie
Niczym komin lokomotywy
Starej wysłużonej Ziemi
Powierzonej panu Słońce
Gdzie horyzonty nieostygłe
W niepamięci semaforów cieni gwiazd
Zamykają oczy
W echu jego serca
Odjechał ze stacji skład ostatni
Za Wielkim pomknął Wozem
Przez nadwątlone nadzieje
Za pogranicza zdarzeń
Nie zabrał nieproszonej łaski bożej
Tej prostej prawdy ?
Anioł jął zapomnieć objawić…
Zagubił może…
Wśród upadłych, czarnych
W przydrożnym gwiazdozbiorze ?
⊰Ҝற$⊱ ………………………………………… Stromboli 7 czerwca '13
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
... bardzo lubię takie impresje podróżne.