coraz więcej rozmazanych twarzy
oczy już nie te
częściej wypatrują cudów boskich
niż siedmiu świata
przejść jesień z godnością
i suchą nogą gdy kałuży
już nie przeskoczysz
a w parasolce więcej dziur
niż w niebie
życie garbi coraz łatwiej
sięgnąć po pokorę deptaną
za młodu
nie ufaj czasowi nie pozwoli
wrócić po odłożone przy drodze
dobrze wie że nie ożywi cię
nawet kościelny dzwon
wsłuchany w rytm
tylko własnego serca
iw
częściej wypatrują cudów boskich
niż siedmiu świata
przejść jesień z godnością
i suchą nogą gdy kałuży
już nie przeskoczysz
a w parasolce więcej dziur
niż w niebie
życie garbi coraz łatwiej
sięgnąć po pokorę deptaną
za młodu
nie ufaj czasowi nie pozwoli
wrócić po odłożone przy drodze
dobrze wie że nie ożywi cię
nawet kościelny dzwon
wsłuchany w rytm
tylko własnego serca
iw
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Prawdziwie, bez pobłażania potraktowane przemijanie.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ Marek Porąbka
dziękuję. myślę, że niektórych tylko choroby i wiek potrafią zbliżyć do Boga. myślę, chyba nie tylko sobą...Moja ocena
Bardzo się podoba. Szczególnie pierwsza zwrotka.