Ziemia pachnie tylko chwilami
co noc
przyczajona w gwiazdach
z włosów strącam resztki
twojego oddechu
bolesnego dosytu
zaprzyjaźniam się z Księżycem
i choć serce zaprzecza ustom
a myśli ostrzą zęby
nie skarżę się na głód
porzucam cię u stóp Niedźwiedzicy
w gwiazdozbiorze jesteś
taki skrzywiony niewyraźny
kruchy
aż znikasz
w niespełnieniu
jak kropla deszczu
wchłonięta przez Słońce
a moje niebo
na powrót jest błękitne
i znów oddycham
świeżo zamiecionym świtem
YMN, 21 stycznia 2016
przyczajona w gwiazdach
z włosów strącam resztki
twojego oddechu
bolesnego dosytu
zaprzyjaźniam się z Księżycem
i choć serce zaprzecza ustom
a myśli ostrzą zęby
nie skarżę się na głód
porzucam cię u stóp Niedźwiedzicy
w gwiazdozbiorze jesteś
taki skrzywiony niewyraźny
kruchy
aż znikasz
w niespełnieniu
jak kropla deszczu
wchłonięta przez Słońce
a moje niebo
na powrót jest błękitne
i znów oddycham
świeżo zamiecionym świtem
YMN, 21 stycznia 2016
Poem versions
My rating
My rating
Dziękuję
za wszystkie gwiazdki, wplotę je w moją konstelację :)))My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating